Mamy okna - FOTORELACJA
Wczoraj po miesiącu oczekiwania zamontowano nam okna. Jesteśmy mega zadowoleni. Podoba nam się zarówno kolor, jak i kszałt ramy. Zamówilismy tzw. "ciepłe" ramki, więc nic w środku się nie błyszczy. Ogólne wrażenie jest na 5+. Cieszyliśmy się jak dzieci, bo nasza budowa przypomina już całkiem ładny domek. Ekpa montażowa też spisała sie na medal. Tylko zwijacze od rolet zamontowane są tymczasowo, bo lepiej już na właściwe miejsce przykręcać je po tynkach.
No i wczoraj do późna próbowaliśmy "zamknąc" resztę domu, bo brama garażowa i drzwi zewnętrzne będą montowane dopiero wiosną. Zastanawiamy się tylko nad drzwiami metolowymi do kotłowni, może zamówimy je po tynkach, czyli jesienią.
Ogłaszam wszem i wobec, że mamy SSO. Kosztowało nas to trochę nerwów, bo wiadomo nie wszystko da sie przewidzieć i zaplanowac, tak jak by się chciało. W końcu jednak prace zostały zakończone i nie ma co do tego wracać jak było. Jesteśmy zmęczeni, ale tez bardzo zadowoleni z postępu prac i ekipy budowlanej. Czekamy na okna i elektrykę. W sierpniu powinniśmy mieć SSZ.
A tak prezentuje sie nasz domek z ukończonymi kominami.
A tutaj nasze thuje brabant i pierwsze krzewy ozdobne już przykryte korą.
Kominy juz pomalowane. Jak bym miała określić poziom swojego zadowolenia, to mogłabym pwoiedzieć tak- mogą być. Zwazywszy na fakt, ze nie chcieliśmy klinkieru, to ten tynk wydaje sie w tej chwili optymalnym rozwiązaniem. brakuje jeszcze paru detali no i blachy na opierzenie kominów, ma byc we wtorek. I to by było na tyle z murarki. A poniżej moje pierwsze roslinki na działce.
Dachówka juz prawie cała położona, rynny i okna dachowe zamontowane.
Kominy były dzisiaj tynkowane i teraz czekają na kolor. Nie mozna było dzisiaj malować, bo cały czas zanosiło się na deszcz. Może jutro nie będzie padać i uda się je pomalować. W tej chwili wyglądają na duże, ale zgodnie z wymogami muszą mieć 7 m. Myslę, że jak już będą w kolorze dachówki, to trochę się schowają. Cała działka dzisiaj była wysprzątana. Została jeszcze cała gromadka odpadów zarowno z bloczków, jak i drewna. Coś trzeba będzie z tym później zrobić. W środku tez właściwie prace zostały zakończone. Dzisiaj jeszcze ostatnie poprawki na stropie i ścianki działowe się robiły przy kominku. Całość wygląda coraz lepiej. Dach prezentuje sie okazale, a stryszek wyszedł naprawdę spory. Jak wszystko dobrze pójdzie to za tydzień pożegnamy sie z naszymi majstrami.
Dzisiaj tez udało nam sie przyciagnąć stolarza na naszą budowę. Musiał wymierzyć schody. Bedziemy chcieli zamontowac je na stałe w garażu. Te, które sobie"wymarzylismy" nazywają się kacze i wyglądają mniej wiecej tak:
Na pewno będa wygodniejsze do chodzenia niż te wyciągane. Koszt co prawda trzy razy większt, ale za wygodę trzeba płacić.
A teraz ostatnie zdjecia naszego domku.