Pamietacie, jak pisałam o kłopotach ze zlewozmywakiem franke? Ten biedak niczemu nie winien, ale pojawił sie w tytule i tak już zostało. Właściwie nie wiem kto najbardziej zawinił? Pierwszy zlewozmywak, który zamawiałam w AGD zabudowa dotarł do mnie nie taki, jaki powinien, po prostu pomylono sie przy pakowaniu w FRANKE, a W AGD zabudowa nawet nie sprawdzono co wysyłają do klienta. To oczywiscie opóxniło montaż mojej kuchni, bo musiałam wszsytko odsyłać i zamwiac powtórnie i to był mój błąd. Okazało sie za drugim razem, że zlewozmywak jest peknięty na pół. Znowu musiałam interweniowac, bo DHL jak sie okazuje dostarcza pzresyłki tylko w okreslonych przez siebie godzinach, bo akurat w moim rejonie pracują o 11.00 i guzik ich obchodzi, że ja pracuję tego dnia do 13.00. W związku z tym, po stwierdzeniu szkody nawet nie było szans spisac protokołu szkody, bo a) pzresyłkę kurier zostawił u sąsiada, b) niby w ciągu 7 dni można spisac protokól ,ale jak sie okazało moja reklamacja zostałą odrzucona, bo nie stwierdzono szkody pzry odbiorze lecz po 3 dniach. W ciagu tych trzech dni kurier nie był w stanie do 16.00 dojechać pod wskazany adres pomimo zlecenia, bo Patrz wyzej... nie pracował w moim rejonie w tych godzinach. No i nie wiadomo czy przez AGD zabudowa, czy DHL jest w plecy 600 zł.
Winę pewnie muszę wziac na siebie, bo kto mi kazał zamawiac pzrez internet, skoro za 620 zakupiłam ten zlewzomywak w osiedlowym sklepie, w którym a) sprawdzano wielokrotnie czy zlewozmywak jest cały, b) zadzwonili do mnie, jak był do odbioru i czekali, aż go odbiorę w dogodnym dla siebie terminie do godz. 17.00 codziennie. Jak to mówią głupich nie sieją i sama sobie jestem winna, że zachciało mi się zamawiac pzrez internet. Lampy też zamawiałam przez internet i wszystki trzy były potłuczone, a dowożone takze pzrez kurierów DHL. Czy tylko ja mam takiego pecha?